FILIP HERBOTS zmarł w wieku 79 lat…
Założyciel profesjonalnego sportu gołębi pocztowych już nie żyje.
Wiedział wszystko o gołębiach pocztowych – naprawdę wszystko. I to nawet w czasach bez internetu i sieci społecznościowych. Mężczyzna, którego prawdopodobnie nigdy nie widziano bez papierosa. To było jego ostatnie życzenie, zanim zasnął w otoczeniu rodziny, żeby zapalić papierosa. Ale jego pierwszą pasją były dobre gołębie. Jego celem zawsze było zdobycie krajowych gołębi AS, krajowych zwycięzców, a nawet lepszych gołębi olimpijskich. Jednak nie tylko dla własnego wpływu, ale także dla handlu gołębiami.
Filip był pierwszym ośrodkiem międzynarodowego handlu gołębiami. Był zapalonym i twardym biznesmenem, ale także wielkim mecenasem sportu gołębiarskiego. Pomógł wielu młodym hodowcom, przekazał tysiące kuponów na gołębie oraz zainspirował i ukształtował świat wyścigów gołębi dzięki swojej dogłębnej wiedzy.
Filip pozostawia po sobie wspaniałą spuściznę. Dzieło jego życia jest kontynuowane w jego duchu przez jego dzieci Miet, Jo i Raf.
Dziękuję Filipie za wszystko co stworzyłeś i spoczywaj w pokoju!
Osobiście straciłem dobrego przyjaciela.
Peter KAPS